środa, 16 kwietnia 2014

Kaweco King - Limited Edition

W dzisiejszym teście skupimy się na piórze Kaweco King w wersji limitowanej, kolekcjonerskiej. Pióro przepięknej urody, duże rozmiary, wykonany z najlepszych materiałów. W całości pióro prezentuje się następująco:
 
Wrażenia ogólne:

Tradycyjny design, wspaniałe wykonanie, trzymanie pióra w dłoni to niesamowite przeżycie, pióro robi piorunujące wrażenie, jest doskonale wyważone.  Pióro mieni się brązem i bursztynem a także gdzieniegdzie połyskują fragmenty srebrne. Całość doskonale komponuje się ze złotymi wykończeniami.

Wykonanie:

Pióro w całości wykonane z celuloidu, wykończenia (poza stalówką i koroną) pozłacane 18 K złotem.
Stalówka
Wykonana w całości z 18K złota pokryta rodem w srebrnej części. Stalówka o rozmiarze 6 jest to stalówka B, której linia pisania wynosi 1,2 mm.
Pióro King produkowane jest w 2 rodzajach stalówek:
1. Stalówka B
2. Stalówka Stub
Stalówka została wykonana przez Pana Petera Bock.

Korona zwieńczająca skuwkę wykonana jest w całości ze srebra, pokryta 18K złotem, pióra Kaweco od 1920 roku stosuje takie zwieńczenie dla wszystkich piór z najwyższej półki.


Stalówka jak widać na zdjęciach jest dwukolorowa złoto-biała. 

System napełniania atramentem
Pióro Kaweco King czerpie garściami z tradycji. Nie inaczej jest z mechanizmem napełniania pióra atramentem. Mechanizm ten to dźwigniowy system napełniania (lever filler). Jest to boczna dźwignia na body pióra. Po jej odchyleniu ssak gumowy znajdujący się wewnątrz pióra jest ściskany przez metalową blaszkę powodując wyrzucenie powietrza a podciśnienie po zwolnieniu dźwigni powoduje zassanie atramentu.

Opakowanie
Pióro przychodzi do nas z drewnianym opakowaniu:

Pudełko oprócz pióra zawiera także ściereczkę do polerowania pióra oraz Certyfikat Kaweco:


To tyle jeśli chodzi o recenzję pióra Kaweco King, ze względu na jego wyjątkowość i kolekcjonerski charakter nie poddane zostało testowi pisania :).

Pióro do kupienia w sklepie www.F-Pen.pl zapraszam.

sobota, 22 marca 2014

Kaweco w F-Pen.pl - test dla forumopiorach.net

Witajcie. 
Dzisiaj ciężki temat :) ciężki jak Kaweco Liliput mosiądz. 

Parametry techniczne:

1. Pióro wykonane w całości z mosiądzu, stalówka to stal nierdzewna, zasilane nabojami standard international lub tłoczkiem Kaweco
2. Wymiary pióra:
  • długość pióra zamkniętego - 9,7 cm
  • długość pióra otwartego bez nakręconej skuwki - 8,8 cm
  • długość pióra z nakręconą skuwką - 12,5 cm
  • grubość około 8.8 mm
3. Waga pióra:
  •  z nałożoną skuwką - 25 gramy
  • bez skuwki - 16 gramów
Akcesoria do pióra Liliput:
jak na zdjęciu z lewej etui na 2 liliputy z prawej etui na 1 liliputa... Miękka skóra zdaje się, że eco nie wydaje mi się, żeby to była skóra naturalna ale jeszcze potwierdzę to z Kaweco. W każdym razie spełnia swoje zadanie idealnie i wygląda świetnie i gadżeciarsko - zwłaszcza z piórem wewnątrz. 


Co do zasilania pióra atramentem dostępny jest specjalny konwerter - tłoczek, który będziemy mieli w sprzedaży jest to bardzo prosty tłoczek, który można wykorzystać w innych piórach. Nie mieści może dużej ilości atramentu ale w końcu pióro Liliput to pióro do zadań specjalnych :) nikt nim książki pisał nie będzie - chociaż jest bardzo wygodne i spokojnie można nim pisać bez zmęczenia ręki. 
Tłoczek wygląda tak:

Nic nadzwyczajnego po prostu kawałek gumki działającej na zasadzie ssaka, spełnia swoją rolę doskonale i spokojnie może być używany do napełniania Waszego Liliputa. 

Trochę porównań:
Jeśli chodzi o wielkość Kaweco Liliput to nie obędzie się bez porównania ze standardowym piórem, w tym przypadku będzie to Parker Frontier, którego nazwy zapominałem na filmiku nie wiem czemu, ale kompletnie wylatywała mi z głowy. 

 
Jak widać na zdjęciu powyżej pióro Liliput bez nakręconej skuwki to niemal połowa długości pióra Parker, w zasadzie w takiej formie pisanie piórem - jak dla mnie  - jest niewygodne, koleżanka z pracy jednak spokojnie pisała bez nakręcania i twierdziła, że piszę się całkiem fajnie - tak więc to może kwestia gustu albo wielkości dłoni :). 

Całkiem inaczej kwestia ma się kiedy na Liliputa nakręcimy skuwkę:
Z Liliputa robi się prawdziwy Guliwer - oczywiście po solidnej kuracji odchudzającej - ale takim piórem spokojnie da się pisać bez żadnego dyskomfortu. 

Prezentowana tutaj wersja Liliputa to wersja mosiężna Wave. Dostępna jest także wersja Plain, na zdjęciu co prawda obok Wava jest długopis ale wersja Plain niczym szczególnym od niego się nie różni poza tym, że jest piórem :)

Rzecz gustu - nie ma różnicy w komforcie trzymania pióra czy to w wersji Wave czy Plain tak samo wygodnie pióro leży w dłoni i nie sprawia żadnych kłopotów. 
Sekcja pióra tzw. GRIP czyli część, na której trzymamy palce jest fajnie wyprofilowana i nie ślizga się. 

Obok wersji mosiężnej Kaweco proponuje także wersję aluminiową, pióro Liliput Aluminium jest piórem bardzo lekkim i może spodobać się Paniom :). 


Wymiary są identycznie jak przy piórze Liliput w wersji mosiężnej jednak waga zasadniczo się różni, otóż:
1. Pióro z założoną skuwką waży 9 gram
2. Pióro bez skuwki waży 7 gram

Poza tym walory użytkowe pióra (poza różnicą w wadze) są identycznie i pióro tak samo przyjemnie leży w dłoni jak i fajnie pisze. 

Dostępne wersje stalówek
Kaweco do piór Liliput produkuje stalówki od EF do BB przy czym dwie skrajne stalówki to jest EF i BB są nieco droższe, różnica zdaje się około 4 zł. 

Jak się pisze
Kaweco Liliput zaskoczył mnie jakością wykonania (zarówno wersja alu jak i mosiężna wykonywane są z jednego elementu, który jest odpowiednio nawiercany), ale przede wszystkim zachowaniem na papierze. 
W testowym egzemplarzu miałem stalówkę o rozmiarze F, stalówka idealnie pracuje na papierze, nie drapie, nie ma problemu z przepływem atramentu, mimo tego, że spływak zamontowany w Kaweco Liliput jest mały to faktycznie wypełnia dokładnie przestrzeń pod stalówką i pewnie dzięki temu przepływ atramentu jest idealny. 
Udało się nawet uzyskać różne wariacje grubości linii po lekkim zwiększeniu nacisku stalówki na papier.

To chyba tyle jeśli chodzi o moje wrażenia z obcowania z piórem Kaweco Liliput. Do zobaczenia na PenShow - będziemy mieli parę egzemplarzy dla Was...

Na koniec pudełka w jakich sprzedawany jest Liliput:





Dziękuję i zapraszam do sklepu http://f-pen.pl

wtorek, 25 lutego 2014

Atrament Pelikan Turkis, Turquoise

Zapraszam na test atramentu Pelikan kolor turkusowy.

Zaczynając test zastanawiałem się jakie parametry należy przetestować. Najważniejsze, na jakie się zdecydowałem:
1. Przemakalność atramentu przez kartkę - czyli czy przebija czy nie na stronie, na której nie pisaliśmy :);
2. Strzępienie atramentu - czyli czy krawędzie pisane są postrzępione czy równe;
3. Czas wysychania atramentu;
4. Przepływ atramentu przez stalówkę, jak dobrze atrament zachowuje się z piórem. 

Do testu wykorzystałem następujące rzeczy:
1. Pióro Visconti Opera Elements - Stalówka B
2. Papier zwykły drukarkowy
3. Papier Clairefontaine - TRIOMPHE. 

Test nr 1 - papier drukarkowy:
Jak widzicie atrament zachowuje się bardzo poprawnie z jednym wyjątkiem - ponieważ mamy do czynienia ze stalówką B, która w przypadku Visconti jest naprawę gruuuuuba, to atrament niestety miejscami przesiąka przez kartkę, zdarza się to naprawdę sporadycznie i tylko tam, gdzie tego atramentu jest naprawdę dużo. 
Pozostałe parametry atramentu plasują go na bardzo wysokiej pozycji co do jakości, czego można było się po Pelikanie spodziewać. 
Czas schnięcia w przypadku mokrej stalówki B Viscontiego to ok 3,5 sek., myślę, że nie stanowi to problemu przy normalnym pisaniu, gorzej jeśli musimy podpisać kilkanaście stron jedna po drugiej wtedy podpisy mogą się rozmazywać. Niestety ta przypadłość nie dotyczy tylko atramentu Visconti ale wszystkich znanych mi atramentów, które przetestowałem. Wyjątkiem był tutaj atrament Caran d'Ache oraz Iroshizuku (mój ulubiony). 
Przy stalówkach F oraz M czas schnięcia atramentu skraca się do ok. 1 sek. 

Test nr 2 - papier Clairefontaine  TRIOMPHE
Clairefontaine - to papiery francuskiego producenta, tego samego co Rhodia, jednak jakość to górna półka. Wygląd samych notesów z serii TRIOMPHE jest także imponujący. 
Przejdźmy jednak do samego testu:

Już na pierwszy rzut oka widać, że stalówka na papierze zachowuje się bardzo dobrze a linia nie jest tak gruba jak przy papierze drukarkowym. Atrament jest skupiony a nie rozpływa się na boki. Czas schnięcia skrócił się w tym przypadku do ok. 2 sek., szczerze mówiąc, ze względu na śliską powierzchnię spodziewałem się dłuższego czasu niż na papierze zwykłym. Myślę jednak, że skrócenie czasu zawdzięczamy znacznie cieńszej linii. 
Jedyny problem z jakim możemy się zmagać przy tego typu papierze to zbyt dobrze wyszlifowana stalówka Viscontiego, która trochę się po nim ślizga. 
Szczególną uwagę należy zwrócić na niezatłuszczanie papieru ręką, najlepiej pisać z podłożonym pod dłoń kawałkiem papieru lub folii, tak żeby miejsca, w których ręka styka się z kartką nie pozostały zatłuszczone, utrudnia to bowiem pisanie piórem i przyjmowanie atramentu przez kartkę. 

Pozostałe parametry atramentu znacznie się poprawiły papierze tak wysokiej jakości nie mamy do czynienia ze strzępieniem, przebijaniem itp. Bardzo dobre wyniki uzyskujemy stosując na nim stalówki M i F czyli stalówki o znacznie cieńszej linii.

Wielkość atramentu to 30 ml
Szerokość otworu do napełniania pióra 28 mm czyli całkiem przyzwoicie i wygodnie napełnimy każde pióro:



To tyle :) oczywiście atrament dostępny jest w naszym sklepie i możemy go z całą odpowiedzialnością polecić zarówno tym, którzy podpisują dokumenty na papierze drukarkowym jak i lubią delektować się papierami klasy CLAIREFONTAINE, RHODIA, itp....

Zapraszam na kolejne testy...

niedziela, 23 lutego 2014

Atrament w F-Pen.pl

Takie mamy atramenciki F-Pen.pl.

W oczekiwaniu na dostawę z Niemiec i USA - jeśli Ci ostatnio w końcu się odezwą - a co za tym idzie w oczekiwaniu na uruchomienie strony www.F-Pen.pl, na której będziecie mogli zakupić atramenty jakich dotąd nie miał nikt po cenie naprawdę atrakcyjnej - zerknijcie na to:

Atrament czarny niemieckiej firmy DUKE - na razie niedoceniany na polskim rynku - czarna czerń :) za jedyne 23 zł za 80 ml !!! Atramentu ..... zapraszam do zakupów jak coś kontakt mailowy zamowienia@f-pen.pl zamówienia mile widziane.

No i kolejna atrakcja ze sklepu F-Pen.pl - super atrament w zjawiskowych kałamarzach:



VISCONTI :) czarny i brązowy - polecam zwłaszcza brąz jest cudownie piękny, świetne cieniowanie, cudownie zachowuje się na każdym papierze, nie przebija, nie cieknie, nie strzępi. I to wszystko za jedyne 40 zł/szt. POLECAM!! :D


F-Pen.pl

No tak blog miał być o piórach wiecznych a wkradło się morze. Czasem niestety i od hobby trzeba odpocząć zwłaszcza, że ostatnio dość intensywnie nim żyję. 

W fajnym kraju żyjemy, nikt z dużych graczy na rynku piór wiecznych nie chce z nami rozmawiać, mało jest dystrybutorów zainteresowanych ludźmi, którzy z pasją podchodzą do tematu piór wiecznych, atramentów i akcesoriów. 

I should say special thanks to Visconti - why You do not want me to advertise Your brand which I like a lot.  
Pelikan - what happend with You? I'd like to introduce You to all comunity in Poland. And last but not least Graf Von Faber Castell - thanks for not calling back. 

No to tak w skrócie wygląda zakładanie firmy w Polsce... więcej dowiecie się na stronie: https://www.facebook.com/piorawieczne zapraszam serdecznie, lajkujcie, czytajcie, kupujcie też :).


piątek, 21 lutego 2014

Morze w lutym

Morze w lutym?
tak morze może w lutym być piękne. Ostatni weekend spędzony w Smołdzińskim Lesie i Kamienicy Królewskiej o tym świadczy

Plaża - Smołdziński Las

Słońce pięknie świeciło a w zasadzie już zachodziło - ładowanie akumulatorów przez odpaleniem sklepu F-Pen.pl przyniosło korzystne skutki :). Dzięki towarzystwu przyjaciół i rodzinki ;) ten wyjazd odniósł pożądany skutek. 

Piękna pogoda, gdyby nie to, że wiało a temperatura była lekko powyżej 6 stopni na plus można by powiedzieć, że mieliśmy środek lata :). Żal było wyjeżdżać, zwłaszcza, że mieszkanie w Warszawie - jeśli przez tyle lat miało się 18 km do morza jest dość (jakby to delikatnie ująć) kontrowersyjne estetycznie.


A tak dla Waszej wygodny - Smołdziński Las leży niedaleko Ustki, Łeby i innych ciekawych turystycznie miejsc, moim zdaniem dużo lepszy jeśli chodzi o odpoczynek, zero muzyki na plaży, słychać prawdziwy szum morza, zresztą to jedna z najładniejszych plaż na naszym pomorzu.

Pewnie zgodzi się ze mną mój kolega jeśli zaproszę do niego do ośrodka oddalonego zaledwie 1 km od tego cudownego miejsca U Janusza - ośrodek wypoczynkowy. Serdecznie polecam zwłaszcza w kwestii wygody, domki są wyposażone we własną łazienkę i kuchnie a już niedługo także WIFI :), który to firma F-Pen.pl założy w świetlicy tego ośrodka :). 

Droga nad morze prowadzi przez Park Narodowy :)

Takie widoki na tej trasie należą do codzienności. 

A na koniec wejście na plaże:




piątek, 14 lutego 2014

Siette Barcos Siette Sigmas

Niech tytuł tego postu pozostanie jasny tylko dla piszącego i jeszcze jednej osoby, dzięki której moje urodziny zaowocowały tym oto cudeńkiem:
 

Cudeńko oczywiście to pudełko na najcenniejsze skarby każdego pióromaniaka. Dostać taki prezent to nielada radocha, najlepsza była przede mną kiedy mogłem już ustawić to cudo na biurku i zapakować kolekcją piór. Efekt chyba sami widzicie i nie muszę tu się za dużo rozpisywać. 

Pudełko, skrzynka, szkatułka :) wykonana jest perfekcyjnie, z wierzchu pokryta lakierem fortepianowym - także to mówi samo za siebie - wewnątrz delikatna wyściółka tak, żeby pióra się nie porysowały. 
Samo pudełko posiada jeszcze szufladkę:
w której możemy zmieścić kolejne 8 piór oprócz tych 10 u góry. To co najpiękniejsze to przeszklenie, przez które możemy oglądać nasze najcenniejsze eksponaty.

Cóż jeszcze mogę dodać? Postaram się mieć dla Was takie pudełka w sklepie - zobaczymy jak będą się sprzedawały.
Polecam wszystkim takich przyjaciół... Bo któż zna nas lepiej...

Dobranoc